piątek, 18 marca 2016

Puk-puk-puk

To on wyciągnął pierwszy rękę.
To on za remont wziął się pokoju.
To on nareszcie przerwał udrękę.
To on znosił wahania nastroju.

To on ugasił bliskości pragnienie.
To on ochraniał przed głuchą ciemnością.
To on tamował wewnętrzne krwawienie.
To on nie patrzył w oczy z litością.
To on wysłuchał najmniejszej skargi.
To on odganiał złe myśli nocą.
To on zmuszał do śmiechu wargi.
To on służył największą pomocą.
To on naprawił każdy mankament.
To on nauczył cieszyć się z życia.
To on uczynił z kamienia diament.
To on namówił do wyjścia z ukrycia.
To on wprowadził do życia czary.
To on dodał wszystkiemu sensu.
To on nie pozwolił stracić wiary.
To on kazał nabrać dystansu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz