czwartek, 28 czerwca 2018

Miraculous Tales of Ladynette and Chatdrien - Villain Cat (2/3)

馃悶馃悶馃悶
-Nie mam si臋 w co ubra膰, Tikki! - j臋kn臋艂am, opadaj膮c na krzes艂o.
-Masz ca艂膮 szaf臋 ubra艅! - zaprotestowa艂o moje Kwami, marszcz膮c czo艂o.
-Ale wszystkie s膮 nieodpowiednie! W tym wygl膮dam jak dziecko, ta koszulka jest ju偶 dawno sprana, a tej sukienki nie za艂o偶臋 za nic w 艣wiecie - m贸wi膮c, wskazywa艂am poszczeg贸lne rzeczy rozrzucone po pod艂odze. - Nie mog臋 i艣膰 na to spotkanie, wygl膮daj膮c jak...  jak zwykle!
Przygarbi艂am si臋 i zakr臋ci艂am na krze艣le.
-Kogo ja oszukuj臋. To bez sensu, i tak wyjdzie beznadziejnie. Wyg艂upi臋 si臋, albo Adrien nie przyjdzie, albo...
-B臋dziesz musia艂a porzuci膰 plany - rzuci艂a Tikki.
-W艂a艣nie!
-M贸wi臋 serio, Marinette. Sama zobacz.
Podnios艂am wzrok i zobaczy艂am, 偶e Tikki nie odrywa oczu od najnowszych doniesie艅 kana艂u informacyjnego spod katedry Notre-Dame. Zwi臋kszy艂am g艂o艣no艣膰.
-... podejrzewaj膮, 偶e to nowy wytw贸r Hawk Motha. Prosimy mieszka艅c贸w o pozostanie w domach i przeczekanie a偶 sytuacja si臋 uspokoi. Spod katedry Notre-Dame nadawa艂a dla pa艅stwa...
Wy艂膮czy艂am si臋, kiedy kamerzysta zrobi艂 zbli偶enie i sylwetka nowego z艂oczy艅cy sta艂a si臋 wyra藕niejsza. Wytrzeszczy艂am oczy w niedowierzaniu.
-Copycat!?
-Nie s膮dz臋 - ostudzi艂a mnie Tikki. - Przyjrzyj mu si臋 uwa偶nie. Co艣 z nim jest nie tak.
Skupi艂am si臋 na postaci na ekranie i musia艂am przyzna膰 jej racj臋. Copycat by艂 wiernym odtworzeniem Chat Noir, w艂膮czaj膮c w to wszystkie moce miraculum. Ten nowy wygl膮da艂 natomiast jakby tylko zainspirowa艂 si臋 postaci膮 mojego towarzysza: mia艂 prawdziwe pazury, 膰wiekowan膮 kurtk臋 i te oczy! L艣ni艂y jak z艂oto i by艂y r贸wnie martwe, co nadawa艂o ich w艂a艣cicielowi przera偶aj膮cego wygl膮du. 
-A co to ma by膰?
-艁udz膮co podobne do Antibug - Tikki popatrzy艂a na mnie wyczekuj膮co.
-My艣lisz, 偶e Chat Noir zalaz艂 komu艣 za sk贸r臋? - zastanowi艂am si臋 nad prawdopodobie艅stwem. - Hm, w艂a艣ciwie to taki jakby jego dar. Tikki...!
Przerwa艂 mi dzwonek telefonu. Zerkn臋艂am na wy艣wietlacz. Alya.
-Widzia艂a艣 wiadomo艣ci?! - wykrzycza艂a do s艂uchawki, kiedy tylko odebra艂am. - Musz臋 koniecznie i艣膰 pod katedr臋! Kino odwo艂ane. Nino odezwie si臋 do Adriena.
-Nie ma sprawy. I tak powinni艣my zosta膰 w domach - poinformowa艂am j膮, chocia偶 nie mia艂o to najmniejszego sensu.
-Nie ma szans! Musz臋 zdoby膰 jaki艣 materia艂 na bloga! Widzimy si臋 w szkole!
Roz艂膮czy艂a si臋, nawet nie czekaj膮c na moj膮 odpowied藕. Wzruszy艂am ramionami.
-Nikt jej nie zatrzyma. Tikki, kropkuj!

馃樇馃樇馃樇
Pod katedr臋 uda艂o mi si臋 dotrze膰 jeszcze przed Aly膮 i co wa偶niejsze, przed Chat Noir, kt贸ry nie odpowiada艂 na moje telefony, chocia偶 wyra藕nie by艂 dost臋pny. Za to t艂um fotoreporter贸w i nowa ofiara Hawk Motha zd膮偶yli ju偶 znikn膮膰, nie zostawiaj膮c 偶adnych wskaz贸wek co do swojego nast臋pnego ruchu. Ruszy艂am pierwsz膮 uliczk膮 z brzegu, maj膮c nadziej臋, 偶e z艂oczy艅ca nie uciek艂 za daleko. W ko艅cu i tak musia艂 mnie znale藕膰, 偶eby zdoby膰 miraculum. 
Na ulicach nie mija艂am zbyt wielu ludzi, wi臋kszo艣膰 ukry艂a si臋 w domach i czeka艂a a偶 ich obro艅cy "za艂atwi膮 spraw臋". W艂a艣nie, obro艅cy... Spr贸bowa艂am ponownie skontaktowa膰 si臋 z Chat Noir, ale odpowiada艂 mi tylko g艂uchy sygna艂.
-Szukasz kogo艣?
U艣miechn臋艂am si臋 na d藕wi臋k znajomego g艂osu. Odwr贸ci艂am si臋 do 藕r贸d艂a.
-M贸g艂by艣 czasem odbiera膰 telefon, ko... - urwa艂am w p贸艂 s艂owa, zupe艂nie zaskoczona tym, co zobaczy艂am. - Kitty Cat?!
Nowy z艂oczy艅ca Hawk Motha sta艂 przede mn膮 w ca艂ej okaza艂o艣ci. Mia艂 koci kij, kt贸rym wywija艂 z nonszalancj膮 znajomym gestem. Przechyla艂 g艂ow臋 z zainteresowaniem, machaj膮c ogonem, ale w jego oczach brakowa艂o tej sympatycznej iskierki, kt贸r膮 tak lubi艂am. Stroszy艂 uszy, jakby szykowa艂 si臋 do ataku i ten ruch te偶 wydawa艂 mi si臋 swojski. Ale na tym ko艅czy艂y si臋 wszystkie podobie艅stwa. Ostre pazury, oczy bez duszy i nowy str贸j zupe艂nie nie przypad艂y mi do gustu.
-T臋skni艂a艣?
M贸j zakumizowany przyjaciel nie da艂 mi zbyt wiele czasu na oswojenie si臋 z szokuj膮cym odkryciem. Zaatakowa艂 znienacka, podcinaj膮c mi nogi kocim kijem i tn膮c pazurami. Odsun臋艂am si臋 w ostatniej chwili, trac膮c stabilne podparcie i spadaj膮c w przepa艣膰. Zarzuci艂am jojo, umykaj膮c z艂oczy艅cy, kt贸ry najwyra藕niej nie mia艂 zamiaru odpuszcza膰. Czu艂am jego obecno艣膰, kiedy przemierza艂am paryskie dachy, gor膮czkowo usi艂uj膮c znale藕膰 jakie艣 rozwi膮zanie. Walka z ofiar膮 Hawk Motha bez wsparcia brzmi jak szale艅stwo. Obejrza艂am si臋 przez rami臋; zakumizowany Chat Noir depta艂 mi po pi臋tach.  Nie ma mowy o dotarciu do Mistrza Fu dop贸ki nie pozb臋d臋 si臋 ogona.
Skr臋ci艂am za hotelem Grand Paris i ukry艂am si臋 w cieniu kolumn przy g艂贸wnym wej艣ciu. Elegancki m臋偶czyzna w garniturze na miar臋 zamar艂 w p贸艂 kroku, patrz膮c na mnie ze zdumieniem. Przytkn臋艂am palec do ust i gestem pokaza艂am mu, 偶eby si臋 nie zatrzymywa艂. Kiedy m臋偶czyzna znikn膮艂 we wn臋trzu hotelu, rozejrza艂am si臋 po okolicy. Ani 艣ladu kota. To by艂o 艂atwiejsze ni偶 s膮dzi艂am. 
Zawr贸ci艂am pod katedr臋, zmierzaj膮c do domu Mistrza Fu. Zwolni艂am, dostrzegaj膮c w dole biegn膮c膮 z telefonem w r臋ku Aly臋. M贸wi艂a co艣, robi膮c zapewne transmisj臋 na 偶ywo na swojego bloga, a to mog艂o oznacza膰, 偶e dostrzeg艂a Ladybug. Skoro jednak ja by艂am na dachu, a ona kr臋ci艂a co艣 przed sob膮, bez dw贸ch zda艅 oznacza艂o to nadci膮gaj膮ce k艂opoty.
Odwr贸ci艂am si臋, w ostatniej chwili unikaj膮c rzuconego w moim kierunku kija. Chat Noir by艂 niedaleko, lustruj膮c mnie w艣ciek艂ym spojrzeniem. Nie mog臋 uwierzy膰, 偶e dopad艂a go akuma. Zeskoczy艂am z dachu, l膮duj膮c tu偶 przy Alyi. Co takiego si臋 sta艂o?
-艢wietnie ci臋 widzie膰! - ucieszy艂a si臋 na m贸j widok, nic sobie nie robi膮c ze zbli偶aj膮cego si臋 niebezpiecze艅stwa. - Czy mog艂aby艣 powiedzie膰...
-Powinna艣 si臋 st膮d ewakuowa膰, Alya.
-Nie ma mowy! Musz臋...
-Uwa偶aj! - krzykn臋艂am, chocia偶 oczywistym by艂o, 偶e Alya jest za wolna.
Jak w zwolnionym tempie widzia艂am lec膮c膮 ku przyjaci贸艂ce posta膰 w czarnym kostiumie, a potem wszystko dzia艂o si臋 ju偶 bardzo szybko. Si臋gn臋艂am po swoje jojo i zamachn臋艂am si臋, oplataj膮c Aly臋, po czym odci膮gn臋艂am j膮 na bok i zwin臋艂am bro艅.
-Uciekaj!
Alya tym razem pos艂usznie odbieg艂a w przeciwnym kierunku, chocia偶 podejrzewa艂am, 偶e po prostu schowa si臋 w jakiej艣 bramie z dobrym widokiem na ca艂膮 akcj臋. Odwr贸ci艂am si臋 do kota.
-Przesta艂a艣 ucieka膰, Bugaboo?
Przemilcza艂am odpowied藕, analizuj膮c sytuacj臋, w kt贸rej si臋 znalaz艂am. Nie mia艂am pomys艂u, co robi膰 dalej, zw艂aszcza, 偶e m贸j jedyny plan opiera艂 si臋 na wezwaniu Reny Rouge. Mog艂am zmusi膰 Chat Noir do u偶ycia cataclysmu, ale brakowa艂o mi pewno艣ci, czy jego moce nadal dzia艂a艂y tak jak zwykle. Co, je艣li ogranicznik czasowy ju偶 go nie dotyczy艂? A nawet je艣li, to co by si臋 sta艂o, gdyby ostatnia poduszka z pier艣cienia znikn臋艂a? Nie mia艂am gwarancji, 偶e Chat Noir stanie si臋 bezbronny. Poza tym nadal uwa偶a艂am, 偶e nie powinni艣my zna膰 swoich to偶samo艣ci. Zagryz艂am warg臋.
-Zawsze mo偶esz odda膰 mi swoje miraculum po dobroci - odezwa艂 si臋. - Zaoszcz臋dzi艂oby to nam bezsensownej walki.
-Chyba 艣nisz.
Zakumizowany Chat Noir wykrzywi艂 usta w groteskowej parodii u艣miechu i si臋gn膮艂 po swoj膮 bro艅.
-艢wietnie. Nawet tak wol臋.
Tym razem by艂am przyszykowana na starcie, ale ci臋偶ko by艂o mierzy膰 si臋 z obur臋cznymi ciosami wys艂annika Hawk Motha za艣lepionego pragnieniem zdobycia miraculum. Tylko jaki艣 zupe艂ny przypadek sprawi艂, 偶e uda艂o mi si臋 obezw艂adni膰 Chat Noir, kt贸ry mrugn膮艂 do mnie, uderzaj膮c otwart膮 d艂oni膮 w ulic臋.
-Cataclysm!
Ziemia zatrz臋s艂a si臋, p臋kaj膮c we wszystkich kierunkach, a Chat Noir wykorzysta艂 chwilow膮 niestabilno艣膰, 偶eby zepchn膮膰 mnie z siebie. Odturla艂am si臋, jednocze艣nie unikaj膮c wymierzonego w moj膮 g艂ow臋 kociego kija.
-Nie艂adnie kopa膰 le偶膮cego - sykn臋艂am, wyjmuj膮c jojo.
Zerkn臋艂am w kierunku pier艣cienia Chat Noir i ze zgroz膮 odkry艂am, 偶e nie by艂o na nim zupe艂nie nic. Ca艂y pokryty g艂臋bok膮 czerni膮 pozbawi艂 mnie wszelkich nadziei na os艂abienie przeciwnika po u偶yciu mocy. No to jestem w kropce.
M贸j umys艂 pracowa艂 na zwi臋kszonych obrotach. Zupe艂nie jak Chat Noir, kt贸ry zaatakowa艂 ze zwi臋kszon膮 si艂膮, najwyra藕niej rozdra偶niony wcze艣niejsz膮 przegran膮. Zaciska艂 ze w艣ciek艂o艣ci膮 z臋by i odnosi艂am wra偶enie, 偶e zaraz zacznie warcze膰, co jakim艣 cudem wyda艂o mi si臋 niesamowicie zabawne. Sytuacja by艂a jednak du偶o mniej ni偶 zabawna. Walczy艂am automatycznie, gor膮czkowo staraj膮c si臋 znale藕膰 jakiej艣 wyj艣cie z tej chorej historii. Zdarza艂o mi si臋 ju偶 艣ciera膰 z Chat Noir, ale  nigdy nie podejrzewa艂am, 偶e przyjdzie mi mie膰 w nim prawdziwego wroga.
-Cataclysm!
D艂o艅 w r臋kawiczce ci臋艂a powietrze w kierunku mojej twarzy. Oplot艂am jojo wok贸艂 nadgarstka Chat Noir i szarpn臋艂am, odrzucaj膮c go od siebie. Nieograniczony cataclysm?! To chyba jaki艣 偶art. Odwr贸ci艂am si臋 w momencie, kiedy m贸j zakumizowany przyjaciel pozbiera艂 si臋 z ziemi i ruszy艂 biegiem, 偶eby mi za to odp艂aci膰.
Zaczyna si臋 robi膰 gor膮co.
-Lucky charm!
馃悶馃悶馃悶

Cze艣膰 i dzi臋ki za przeczytanie drugiej cz臋艣ci Villain Cat ;) 

Video montage: LadiesOfMiracle

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz